Więc tak... Jest właśnie prawie 2:30, ja jutro z samego rana mam jakieś ćwiczenia prasowe, a wyobraź sobie, że siedzę i czytam Twoje opowiadanie. Jest absolutnie i nieodwołalnie genialne! Długo szukałam czegoś fajnego o Marcelu. Okej, jestem wybredna i chociaż sama pisze typowe bzdury, tak czytać ich nie lubię. Poszukiwałam czegoś odmiennego, czegoś, co by mnie zainteresowało. I znalazłam! :). Wprawdzie akcja na początku przypominała mi trochę film Wymarzony luzer... nawet chyba taka scena z butami się powtórzyła ... ale jednak Twoje opowiadanie to zupełnie co innego. Nie czepiam się, ani nic, żeby nie było. Tak tylko wspomniałam :). Czytając pierwszy rozdział nastawiłam się na przygodę miłosną Marcelka. Byłam strasznie podekscytowana jego relacją z Mel. Są uroczy :). Ale potem zaczęłaś więcej pisać o Jen. I musisz mi wybaczyć, to w niej się zakochałam! Marcel i Mel zjechali na drugi plan, teraz (będąc przy 13 rodziale) wyczekuje tylko co dalej z Jen i Lou. Matko, jak ja czekam aż się spikną! :). Zdecydowanie dla nich zostaję przy tym opowiadaniu. Nie, żeby coś, Mercel z Mel również są świetni, ale mimo wszystko... Może to też dlatego, że wiele mnie łączy z Jen. Też wiecznie chodzę w poszarpanych spodniach, nienawidzę kiecek, kontakty towarzyskie ograniczają mi się do zera, za to liczba przeczytanych książek sięga tysięcy zer. Tak się zidentyfikowałam z tą postacią, że już się chyba nie odidentyfikuję :). No ale nic, nieważne. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że piszesz genialnie. Każda postać jest inna, inaczej postrzega świat. Te ich wypowiedzi... I zakręcone miłostki, zupełnie jak w Śnie nocy letniej. Mam nadzieję, że wszystko szybko się wyprostuje :). A na razie idę czytać resztę, może akurat doczekam się jakiejś miłosnej scenki między Jen a Lou. No nic, nieważne :). Jak ogarnę wszystkie rozdziały postaram się sklecić coś mądrzejszego :). Buziaki xx.
*.*
OdpowiedzUsuńSuper zwiastun ;) teraz tylko czekać na rozdział ;)
OdpowiedzUsuńWięc tak... Jest właśnie prawie 2:30, ja jutro z samego rana mam jakieś ćwiczenia prasowe, a wyobraź sobie, że siedzę i czytam Twoje opowiadanie. Jest absolutnie i nieodwołalnie genialne! Długo szukałam czegoś fajnego o Marcelu. Okej, jestem wybredna i chociaż sama pisze typowe bzdury, tak czytać ich nie lubię. Poszukiwałam czegoś odmiennego, czegoś, co by mnie zainteresowało. I znalazłam! :). Wprawdzie akcja na początku przypominała mi trochę film Wymarzony luzer... nawet chyba taka scena z butami się powtórzyła ... ale jednak Twoje opowiadanie to zupełnie co innego. Nie czepiam się, ani nic, żeby nie było. Tak tylko wspomniałam :).
OdpowiedzUsuńCzytając pierwszy rozdział nastawiłam się na przygodę miłosną Marcelka. Byłam strasznie podekscytowana jego relacją z Mel. Są uroczy :). Ale potem zaczęłaś więcej pisać o Jen. I musisz mi wybaczyć, to w niej się zakochałam! Marcel i Mel zjechali na drugi plan, teraz (będąc przy 13 rodziale) wyczekuje tylko co dalej z Jen i Lou. Matko, jak ja czekam aż się spikną! :). Zdecydowanie dla nich zostaję przy tym opowiadaniu. Nie, żeby coś, Mercel z Mel również są świetni, ale mimo wszystko... Może to też dlatego, że wiele mnie łączy z Jen. Też wiecznie chodzę w poszarpanych spodniach, nienawidzę kiecek, kontakty towarzyskie ograniczają mi się do zera, za to liczba przeczytanych książek sięga tysięcy zer. Tak się zidentyfikowałam z tą postacią, że już się chyba nie odidentyfikuję :). No ale nic, nieważne. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że piszesz genialnie. Każda postać jest inna, inaczej postrzega świat. Te ich wypowiedzi... I zakręcone miłostki, zupełnie jak w Śnie nocy letniej. Mam nadzieję, że wszystko szybko się wyprostuje :). A na razie idę czytać resztę, może akurat doczekam się jakiejś miłosnej scenki między Jen a Lou. No nic, nieważne :). Jak ogarnę wszystkie rozdziały postaram się sklecić coś mądrzejszego :).
Buziaki xx.
remember-me-harry.blogspot.com
Cały blog jest super :) Czekam na następne rozdziały... Kiedy będą? /Jen
OdpowiedzUsuń